Czekoladowe mleko do kąpieli Sweet Secret
Gorąca, aromatyczna i odprężająca kąpiel to jeden z najlepszych sposobów, by uwolnić się od stresu i zmęczenia po długim, gorączkowym dniu pracy. Gorąca kąpiel jest w stanie zdziałać cuda zarówno dla ciała, jak i dla umysłu.Trzeba tylko poszukać odpowiedniego kosmetyku do kąpieli.

Czekoladowe mleko do kąpieli Sweet Secret.
Opis producenta
Wyjątkowy kosmetyk o delikatnej konsystencji i kuszącym zapachu ciemnej czekolady z ekstrawagancką nutą orzechów pistacji został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało. Specjalnie opracowana, bogata receptura doskonale myje i oczyszcza skórę nie powodując jej wysuszenia, a delikatna piana o zniewalająco słodkim zapachu dodaje energii i pobudza do działania, wyraźnie poprawiając nastrój. Regularne stosowanie czekoladowego mleka do kąpieli pozwala dłużej cieszyć się piękną, jędrną i młodą skórą. Po kąpieli ciało staje odprężone i aksamitnie gładkie, otulone długotrwałym, obłędnie słodkim zapachem.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside / Glyceryl Oleate, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Parfum, Styrene /Acrylates Copolymer, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Pistachia Vera Seed Extract, Theobroma Cacao Extract, Benzyl Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol / Methylchloroisothiazolinone / Methylisothiazolinone, Sodium Hydroxide, Disodium Edta, Limonene, Cl 42090, Cl 14720, Cl 19140.
Kupiłam ten kosmetyk z myślą o długich zimowych, rozgrzewających kąpielach .Nie ukrywam lubię sobie poleżeć w wannie pełnej piany. Skusiła mnie również nazwa – Mleko do kąpieli .W domu,gdy dokładnie przeczytałam etykietę, odkryłam, że składzie kosmetyku mleka na próżno szukać.
Opakowanie – duża (500ml) plastikowa butelka zamykana na ,,klik” z bardzo ciekawą, graficzną oprawą. Po otwarciu – pierwszy zawód. Malutki otwór w butelce utrudnia wydobycie mleczka. Trzeba użyć sporo siły aby cokolwiek z niej wydusić.
Drugi zawód -zapach
Spodziewałam się rozkosznego aromatu czekolady i pistacji a otrzymałam mdlący, sztuczny, chemiczny aromat, który absolutnie nie ma nic wspólnego z czekoladą. Dobrze,że jest ulotny i nie zostaje na skórze.To pierwszy kosmetyk z Farmony, który zawiódł mnie pod względem zapachu.
Produkt konsystencją przypomina mleko. Jest rzadki. Barwę mleczka do kąpieli porównała bym do lekkiego kakao.Po wlaniu do wanny – kolejny zawód – brak piany. Niby coś tam pływało, co na upartego można by było nazwać pianą. Pomyślałam, że może za mało. Wcisnęłam pół butelki i…nic. Gdzie się podziała puszysta piana, w której miałam zanurzyć swoje ciało? W wannie miałam wodę o zabarwieniu – …….no właśnie,ten kolor – jak na produkt do mycia trochę zniechęcający.
Mleczko lekko wysusza skórę. Ze względu na ubogie działanie pielęgnacyjne po kąpieli wskazany jest treściwy balsam lub masło do ciała.
Z tej serii zakupiłam jeszcze peeling ,masło do ciała i żel pod prysznic. Po złych doświadczeniach z mleczkiem mam małe obawy przed ich użyciem.
Też bym się wymoczyła w wannie 😉 tylko skąd ją wziąć 🙁 ale może nie z tym mleczkiem 🙁
Niestety często tak jest. Ma być słodko i lukrowo, a kończy się… mdłościami. 😉
Czytałam sporo niepochlebnych opinii na temat tej serii. Chociaż nie ukrywam, że ich kremy do rąk i masła bardzo lubię 🙂
Wszystkie produkty,ktore wcześniej miałam przyjemność testować,zachwycały zapachem , nie mnie zawiodły pod względem pielęgnacyjnym.Jedynie ten produkt z Farmony uważam za porażkę.