Delia Sun- wodoodporna emulsja przyspieszająca opalanie
Zbliża się sezon urlopowy. Na pewno większość z nas będzie się opalać.Co zrobić aby mieć piękną opaleniznę i jednocześnie nie narażać naszej skóry na zbyt długie przebywanie na słońcu.Użyć samoopalacza? Skorzystać z solarium? A może użyć produktu przyspieszającego opalanie?No tak ale czy można chronić skórę przed promieniami UVA i UVB ? Otóż używając produkty przyśpieszające opalanie nadal stosujemy kremy z filtrami ochronnymi, niektóre z przyśpieszaczy już zawierają filtry w swoim składzie. To naprawdę nie jest sprzecznością, gdyż żaden preparat zawierający filtry nie chroni nas w 100 % przed promieniami słonecznymi, nawet tzw. blokery nie są w stanie tego zapewnić, dlatego mimo, że chronimy skórę filtrami nadal jesteśmy w stanie się opalić, a używanie przyśpieszaczy opalania, może w pewnym stopniu ułatwić proces powstawania opalenizny. Tak więc kremy z filtrami nie hamują działania przyśpieszaczy opalania, dawka promieni jaką otrzymamy stosując preparat ochronny jest wystarczająca by przyśpieszacz mógł zadziałać i by został zapoczątkowany proces produkcji melaniny. Bez filtrów bardziej zapewnimy sobie poparzenie skóry niż opaleniznę.
Kosmetyk,który będzie bohaterem dzisiejszego postu kupiłam przez przypadek.Wybierając się nad wodę zapomniałam zapakować do kosmetyczki produkty do opalania.Wpadłam zrozpaczona do kiosku,zlustrowałam prawie pusta półkę z tego typu produktami i wybór padł na pierwszy z brzegu,który posiadał w składzie filtry.
Delia Sun- wodoodporna emulsja przyspieszająca opalanie polecana do stosowania na plaży i w solarium. Posiada filtry UVA/UVB oraz aktywator opalania.Wyzwala powstawanie melatoniny-naturalnego pigmentu skóry.Skraca czas potrzebny do uzyskania naturalnej, brązowej opalenizny.Emulsja posiada lekką konsystencje.Bez problemu rozprowadza się na skórę.Wchłania się szybko,pozostawiając uczucie nawilżenia.Zapach chemiczny,lekko cytrynowy.Działanie mnie zaskoczyło.Po zastosowaniu emulsji zauważyłam ,ze moja skóra w dość krótkim czasie nabrała ładnej i równej opalenizny.Producent zapewnia,że jest to produkt wodoodporny.Nie zaryzykowałam i po wyjściu z wody ponownie nałożyłam emulsje.
Za działanie mogę przyznać 10 na 10 punktów.Niestety przeraża mnie skład emulsji (olej mineralny na drugim miejscu)dlatego nie kupię jej ponownie.Wolę łykać beta-karoten,który przyspiesza opalanie i chroni skórę.
o cos dla mnie bo ja wiecznie blada 🙂
uzyj samoopalacza ;P
Mnie by się przydało coś zamiast opalania 😉 hehe niestety mam uczulenie na słońce i nie mogę się opalać
Lucynko o samoopalaczu tez będzie niedługo post.
A nad jaką wodę się wybrałaś? Jakieś pobliskie jezioro czy odkryty basen? 🙂
Najczęściej jestem na jeziorem w Odmuchowie lub Nysie
Hmmm… w nie dla mnie raczej.
skład fatalny.
Ja z przyspieszaczy preferuję sorayę z orzechem. Baardzo jest dobry.