
Grzane wino z pomarańczą nie tylko dla zmarzluchów
Lubicie grzance? Grzane wino to hit świątecznych jarmarków oraz restauracji w sezonie jesienno-zimowym.Nie ma nic lepszego gdy wracamy zmarznięci ze stoku.Grzańce znakomicie rozgrzewają i zapobiegają przeziębieniom.. Trunek przygotowujemy z czerwonego wina (półsłodkie lub półwytrawne); Najlepsze wina na grzańce pochodzą z Portugalii, Hiszpanii, Węgier, Włoch i Chile.Widziałam w sklepie wina już doprawione,gotowe do podgrzania.Lepiej kupić ulubione wino i przyrządzić taki specjał samemu, wtedy jest najsmaczniejszy.
Do grzańca najczęściej dodajemy:
1.Goździki nadają grzańcowi charakterystycznego, korzennego zapachu i smaku.
2. Cynamon – idealnie harmonizuje z goździkami, ma intensywny zapach i słodkawy smak.
3. Gałka muszkatołowa – podkreśla korzenny grzańca.
4. Wanilia – wprowadza doskonały smak i nutę słodyczy.
5. Pieprz czarny – nadaje lekko pikantny smak.
Wino wlewamy go garnka i stawiamy na małym ogniu.Dodajemy ulubione przyprawy.Pomalutku podgrzewamy do temperatury około 70-80 st.C.Wtedy uwolni się w grzańcu wszystko, co najlepsze.Przecedzamy..Na koniec wrzucamy plaster pomarańczy.
W sklepach można kupić gotowe mieszanki do grzańca.Ja do swojego wina użyłam Przyprawy Olmix, która nie zawiera konserwantów ani wzmacniaczy smaku.W skład tej przyprawy wchodzi-cukier,goździki,cynamon,kolendra,gałka muszkatołowa,kardamon i ziele angielskie.
Grzańce pije się w kamionkowych, glinianych lub z żaroodpornego szkła kubkach ponieważ dobrze utrzymują wysoką temperaturę.
Lubię wypić sobie takie cudeńko gdy wyziębię się dłużej na dworze…
Pozdrawiam i zapraszam do mnie 😉
Z przyjemnością odwiedzę 🙂
Ale świątecznie się zrobiło 🙂 Uwielbiam grzańca gdy za oknem śnieg, a w domu kolorowa choinka.
Ja takie winko lubię piję w jesienne wieczory
po prostu uwielbiam! Już jakiś czas temu rozpoczęłam na nie sezon 🙂
Ja cały październik raczyłam się grzanym winkiem lub grogiem :)Jesienią nad morzem tylko winko rządzi ,niczym gofry latem..:)
Lubię takie winko,ale bardziej mi smakuje „gotowe” 😉
Jak byłam kelnerką w małej kawiarni to tam serwowaliśmy takie przez cały rok,ale nieraz wieczorami schodziły w ilościach hurtowych!
Ja do niedawna wolałam grzane piwo