Kartacze- wspominienia z Mazur
Podczas sprzątania wpadły mi w ręce fotografie z moich ukochanych Mazur.
No i wzięło mnie na wspomnienia,miejsc, ludzi i smaków.Ostatni raz gdy gościłam w moim rodzinnym mieście ,w dniu wyjazdu ciocia zrobiła na obiad przepyszne kartacze.Obserwowałam ją w kuchni i zapamiętałam poszczególne etapy przygotowania .Od cioci Marysi można się wiele nauczyć jeśli chodzi o kulinaria bo zawsze smacznie gotowała.Mój syn często wspomina kotlety z ryb czy też przepyszny bigos z młodej kapusty w wykonaniu cioci. Kartacze to czasochłonna potrawa jednak warto je przygotować.
Składniki:
- 1/2 kg mięsa mielonego
- majeranek
- sól,pieprz
- 2 cebule
- olej do smażenia
- wędzony boczek do okrasy
- 1kg surowych ziemniaków,
- 2-3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 jajko
- ½ kg ugotowanych ziemniaków
Mięso mielone wymieszać z majerankiem,solą , pieprzem. i jajkiem.Cebulkę podsmażyć i dodać do mięsa.Można dodać czosnek do smaku.
Surowe ziemniaki obrać i zetrzeć jak na placki ziemniaczane. Mocno odcisnąć na sitku.Dodać osadzoną na dnie skrobię. Ugotowane ziemniaki przecisnąć przez praską i dodać do surowych ziemniaków.Następnie dodać tyle mąki,by powstało gęste, dość zwarte ciasto. Nabierać porcje ciasta i spłaszczać je w dłoniach na placki. Na środek nakładać porcję mięsa i sklejać, formując podłużne kluski.Gotować w osolonej wodzie 20-25 minut.Boczek podsmażyć cebulą na rumiano.Nakładać porcje na ugotowane kartacze.
Dawno nie jadłam takich pyszności 🙂
Ja też ,dlatego poświęciłam jeden dzień na zrobienie tych kluchów.
Jak i Mazur, tak i kartaczy nie znam.
Kartacze jako potrawa regionalna trafiają ostatnio do wielu sklepów,ale te mrożone nie mają już takiego smaku
Na Mazurach nigdy nie byłam.. a co do Kartaczy to chyba kiedyś jadłam,ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie…
Kartacze przeżywają swój renesans i często możną je spotka w sklepach lub restauracjach
U Ciebie jak zwykle pyszności 😉 i zawsze mi narobisz smaka przed spaniem 😉
Nigdy ich nie jadłam ,pyszności.
Polecam 🙂
Kartacze poznałam na mazurach, minęło kilka lat a doskonale pamiętam ten wyjątkowy smak, nigdy później ich nie jadłam