Peeling do ciała SPA VINTAGE BODY OIL
Dziś zapraszam Was na recenzję kolejnego kosmetyku z serii Spa Vintage Body Oil.Jak już wcześniej wspominałam masło do ciała z tej serii bardzo mnie urzekło zapachem oraz działaniem to peeling trochę mnie zawiódł.Niby seria ta sama a jednak ten produkt okazał się niewypałem.
Parę słów o firmie:
Seria SPA VINTAGE BODY OIL powstała we Francji, w miejscowości Grasse, słynącej na cały świat jako światowe centrum przemysłu naturalnych aromatów. Wytwarza się tam kosmetyki od XVIII wieku. W Grasse po dziś dzień działają najsłynniejsze i najstarsze fabryki. Kosmetyki powstały według tradycyjnych receptur z naturalnych składników, olejów: arganowego, migdałowego, makadamia oraz masła shea, przywożonych z najodleglejszych zakątków świata. Połączone z naturalnymi aromatami i ekologicznymi wyciągami z roślin tworzą wyjątkową i delikatną kompozycję do kompleksowej pielęgnacji ciała.
Obietnica producenta:
Peeling do ciała SPA VINTAGE BODY OIL zawiera masło shea, które jest nośnikiem wielu cennych składników odżywczych i działa nawilżająco na skórę. Natłuszcza i zapobiega utracie wody z organizmu, dzięki czemu skóra zamiast się starzeć, odbudowuje zniszczone komórki. Chroni skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, wykazuje działanie odbudowujące i regeneracyjne, a ponadto pobudzające skórę do wytwarzania większej ilości kolagenu, co wspomaga przeciwdziałanie starzeniu się skóry.(żródło .tenex.pl)
Olej migdałowy odżywia, wygładza, uelastycznia skórę. Prowitamina B5 zmniejsza utratę wody przez naskórek i skutecznie nawilża skórę, nadając jej miękkość i elastyczność, stymuluje podziały komórkowe, dzięki czemu działa gojąco i regenerująco, poprawia barierę lipidową naskórka. Kryształki cukru oraz drobne kawałki z łupin orzecha ścierają wierzchnią warstwę naskórka, głównie obumarłe komórki, co powoduje pobudzenie skóry do szybszego wzrostu i odnowy oraz wzmacnia elastyczność warstw głębszych.
Peeling mechaniczny pobudza mikrokrążenie skórne i dotlenia skórę. Wyrównuje się koloryt skóry, która staje się elastyczna i gładka. Aromaterapeutyczny zapach odpręża, relaksuje i sprawia, że zabieg staje się niezwykłym rytuałem dla ciała i zmysłów.
Moja opinia;
Peeling znajduje się w zakręcanym plastikowym opakowaniu.Szata graficzna prawie identyczna jak ma masełku do ciała.Zawartość zabezpieczona folią.Po zerwaniu sreberka moim oczom ukazała się skąpana w olejku dziwnie rzadka zawartość. Peeling jest tak tłusty,że spływa z gąbki.Nabrałam trochę produktu na dłoń i w ten sposób próbowałam wcierać w skórę.Niestety nie odczułam działania cukru ani drobinek orzecha.Uwielbiam dobre i mocne skrobaki,a tym produktem nie usunęłam sobie ani odrobiny naskórka ponieważ zamiast oczyszczać,ślizgał się po skórze.Moje ciało wyglądało jakbym brała kąpiel w oliwie.Wszytko było tłuste.Na skórze utworzył się paskudny oleisty, trudny do usunięcia film.Dokładny skład produktu producent chyba chciał ukryć bo nie znalazłam go na stronie internetowej.Natomiast do odczytania składu z opakowania potrzebna jest mocna lupa. Na pierwszym miejscu jest parafina a tuż za nią silikon .Zapach zupełnie inny od masła z tej serii,bardziej słodki i mdlący.Pierwszy raz miałam do czynienia z takim peelingiem, czułam się jak tuńczyk w oleju.Nigdy więcej !!!
Jak ja nie trawię takich tłustych kosmetyków. Brrr… 😉
Okropne.Też nie lubię.
Nie moge u Ciebie dodac komentarza.Nie wiem dlaczego ….wywala mnie po nacisnieciu Opublikuj
o fujjjjj,co za paskudztwo!
A tak się fajnie zapowiadał 🙁
jeśli chodzi o peelingi to polecam Ci po prostu zmieszać cukier z miodem (ale, nie tym sztucznym, tylko naturalnym!) i masować skórę. U mnie zawsze daje radę takie połącznenie 🙂 i zdrowe!
Robie tak od dawna :)nIe kupuję cukrowych peelingów .Ten był wygrany, Wyczytałam w sieci sporo zachwytów na temat tej serii.Postanowiłam podzielić wypróbować i podzielić sie swoja opinią.