
Zupa cebulowa
Nareszcie mamy prawdziwą zimę, z lekkim mrozem, śniegiem i błękitnym niebem. Właśnie taką zimę lubię i za taką tęskniłam. Podczas wczorajszego spaceru miałam okazje obserwować radość psiaka, który po raz pierwszy miał kontakt ze śniegiem. Biegał, skakał, kopał tunele w zaspach- zupełnie jak dziecko. Z przyjemnością patrzyłam na radość dzieci, które wreszcie doczekały się sporej ilości śniegu, zjeżdżających z górki na sankach, jabłuszkach i innych cudach. W myślach wracałam do wspomnień z dziecięcych lat i zim stulecia, sanek zrobionych przez sąsiada, na których miesiło się pięć osób. Sanki były ciężkie jak diabli a jednak targaliśmy je z sobą, pod górę, przez prawie 2 km. Warto było się namęczyć, bo na szczycie czekała nas nagroda – zjazd zboczem góry, z niebywałą prędkością, pomiędzy drzewami, prawie pionowo w dół. To była cudowna zabawa. Wracaliśmy do domu przemarznięci i przemoczeni, lecz nigdy nie chorowaliśmy, może dlatego, że w kuchni, na kaflowym piecu czekał na nas garnek gorącej, rozgrzewającej zupy. Najczęściej był to kapuśniak z kiszonej kapusty. Wiele bym dała by znów poczuć ta adrenalinę 🙂
Obecne zimy są mniej srogie dlatego przychodzę do Was z lżejszą zupą, ale równie rozgrzewającą- zupą cebulową.
Składniki:
- 7 średnich cebul
- 0,7 bulionu drobiowego
- 3 łyżki masła
- 2 ząbki czosnku
- spora szczypta suszonego tymianku (u mnie z firmyOLMIX)
- sól i pieprz do smaku
- parmezan starty ok 2 łyżeczek
- czerstwa bułka lub inne jasne pieczywo
- 1 łyżka masła do posmarowania pieczywa
Wykonanie:
Cebule obieramy i kroimy w plasterki. Na roztopione masło wrzucamy pokrojone cebule i czosnek. Smażymy, bardzo często mieszając, na średnim ogniu przez 15-20 minut do momentu, aż cebula uzyska ładny, brązowy kolor. Wlewamy bulion, mieszamy i gotujemy ok 5 minut. Przyprawiamy do smaku. Bułkę kroimy w plastry, smarujemy masłem i wstawiamy do gorącego piekarnika na 10 minut. Zupę rozlewamy do talerzy, dodajemy grzanki i całość posypujemy obficie startym serem.
Smacznego !
To jedna z moich ulubionych zup na zimę…mega rozgrzewa!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ależ apetycznie wygląda. Wykonanie wydaje się całkiem proste. Muszę spróbować 🙂
Musi być pyszna.
U nas furorę robi zupa czosnkowa z grzankami ale Twoja cebulowa Kasiu wyglada bardzo fajnie 🙂 ciekawa jestem czy będzie miała swoich zwolenników 😉
Jadłam ostatnio tą zupkę pycha